W miniony poniedziałek 16 grudnia sportowe media obiegła dość zaskakująca, a dla niektórych może nawet kontrowersyjna informacja, że 35-letni kataloński pilot MotoGP Aleix Espargaró podpisał kontrakt z kolarską drużyną World Tour Lidl-Trek jako „ambasador”.
Jeśli ktoś uważnie śledzi profile w mediach społecznościowych Espargaró, to z pewnością wie, że Katalończyk jest wielkim pasjonatem kolarstwa, trenuje na wysokim poziomie i przyjaźni się z zawodowymi kolarzami – między innymi z Carlosem Veroną (kolarzem Lidl-Trek, który odegrał dużą rolę w podpisaniu kontraktu Espargaró z tą drużyną), Juanpe Lópezem (również Lidl-Trek) czy Masem z Movistaru.
Pewnego razu Aleix Espargaró musiał z powodu kontuzji pleców zarzucić bieganie na rzecz jazdy na rowerze. Z czasem kolarstwo stało się dla niego nie tylko narzędziem do przygotowania wysokiej formy fizycznej, ale także wielką pasją. Później, w marcu 2021 roku, po czterech sezonach spędzonych w teamie Aprilia, stracił radość z bycia pilotem MotoGP. – Skumulowało się we mnie dużo frustracji. Nie szło mi na motocyklu, nie widziałem żadnej poprawy i nie wiedziałem, czy odnawiać kontrakt z Aprilią, czy nie – mówił portalowi Relevo w kwietniu tego roku na Ibizie, gdzie brał udział w wyścigu MTB Vuelta a Ibiza.
Espargaró rezyduje w Andorze, gdzie mieszka wielu profesjonalnych kolarzy, jak chociażby wspomniani Carlos Verona, Enric Mas czy Ivan García Cortina. Zawarte kontakty przybliżyły go do drużyny Movistar, z którą tamtej wiosny 2021 roku omal nie podpisał kontraktu. Odwiedził go w domu nawet sam Eusebio Unzué, przeszedł testy medyczne oraz testy podczas treningu na świeżym powietrzu, które przeprowadził Patxi Vila, ówczesny trener w drużynie Movistar. – Prawda jest taka, że byłem bardzo, bardzo, bardzo, bardzo blisko podpisania kontraktu – dodał dla tego samego medium Espargaró.
Ostatecznie Katalończyk postanowił odłożyć decyzję o zostaniu profesjonalnym kolarzem. W drugiej części sezonu zajął trzecie miejsce w Grand Prix na torze Silverstone, a w kolejnych zawodach nie opuszczał pierwszej piątki. Team Aprilia zaoferował mu dobre warunki kontraktu i zdecydował się kontynuować karierę pilota.
Kto wie, czy gdyby tej wiosny 2021 roku został kolarzem Movistaru, to nie przeobraziłby się z pilota MotoGP w pełnoprawnego kolarza. Był wtedy młodszy (miał 31 lat), wyniki testów medycznych, jak można przypuszczać, były pozytywne. Może nie wygrałby Tour de France czy monumentu, ale mógł być solidnym pomocnikiem i tym, kim teraz będzie w ekipie Lidl-Trek, czyli ambasadorem przyciągającym do kolarstwa szersze grono odbiorców i kibiców innej dyscypliny. Espargaró ma 1,3 mln obserwujących na Instagramie, a jego kanał w serwisie YouTube subskrybuje ponad 94 tys. osób. Bez wątpienia jest więc rozpoznawalną marką zarówno w świecie sportów motorowych, jak i kolarstwa.
Teraz jesteśmy świadkami bardzo interesującego ruchu z punktu widzenia nie tyle sportowego, co marketingowego. Czwarta drużyna World Tour w sezonie 2024 według rankingu UCI, podpisuje kontrakt z mającym za sobą dwudziestoletnią karierę pilotem MotoGP. Ale uwaga: wbrew niektórym komentarzom w mediach czy social mediach, Espargaró nie wchodzi ani do składu drużyny World Tour Lidl-Trek, ani do jej zaplecza development. Będzie ambasadorem, jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu prasowym drużyny. – Praca z Aleixem będzie dla nas, a zwłaszcza dla młodych zawodników, niesamowicie satysfakcjonująca. Wiemy, że jest silnym kolarzem i z wielką pasją, ale poza tym wniesie również inne doświadczenia i inną perspektywę do naszego zespołu. Pomoże zrozumieć i radzić sobie z presją, jaka wiąże się z rywalizacją na najwyższymi poziomie – komentował Luca Guercilena, szef drużyny Lidl-Trek.
Sam Espargaró nieco więcej na temat swoich obowiązków w amerykańskiej drużynie powiedział we vlogu na swoim kanale YouTube. Oprócz bycia ambasadorem, w pierwszej połowie nowego roku planuje starty w wyścigach gravelowych i MTB. Natomiast w okolicach lata ma spróbować startów na szosie. Niewiadomą pozostaje fakt, w jakich konkretnie, czy też z jakim składem – World Tour czy devo. Zresztą określenie jego statusu w Lidl-Trek jako ambasadora jest dość enigmatyczne i trudno dziś powiedzieć, co dokładnie będzie robił i jak to się sprawdzi. Dostrzegam tu casus Alejandro Valverde, który po zakończeniu kariery w 2022 roku pozostał w drużynie Movistar na podobnych warunkach. Mówiono o funkcji dyrektora sportowego, ambasadora drużyny, mentora dla młodszych zawodników, aż w końcu skończyło się na realizowaniu przez Hiszpana kalendarza wyścigów gravelowych i MTB, a co za tym idzie nikłej obecności w codziennym życiu szosowego składu.
Espargaró trenuje na bardzo wysokim poziomie, ale różnica w stosunku do “prosów” wciąż jest spora. Dość powiedzieć, że w mijającym 2024 roku przejechał według swojego profilu na Stravie 16 tys. kilometrów, podczas gdy w przypadku zawodowych kolarzy jest to zazwyczaj około 30 tys. kilometrów. Przyznał też, że jest zmęczony po zgrupowaniu drużyny Lidl-Trek w Denii, w okolicach Alicante, gdzie trenował 5-6 godzin dziennie. Te fakty i jego deklaracje, że uczy się trenowania, odżywiania, efektywnej regeneracji i wielu innych aspektów życia zawodowego kolarza mogą wskazywać na to, że być może w przyszłości przypnie numer startowy do koszulki.
Aleix Espargaró ogłosił zakończenie kariery pilota MotoGP w listopadzie w Barcelonie. Oprócz pracy w kolarskiej drużynie Lidl-Trek w 2025 roku, będzie również pilotem testowym zespołu Honda. W trakcie swojej kariery odniósł trzy zwycięstwa i wszystkie w barwach teamu Aprilia.
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł oraz to, co robię w ramach Periodista Marta, to może wpłacić mi dowolną, JEDNORAZOWĄ kwotę za pośrednictwem Suppi. Wystarczy, że zeskanujesz QR kod poniżej.
