Ukraina, Rzym, Hiszpania, telewizja – czyli jakie książki polecam w styczniu?

Zapraszam na nowy cykl na mojej stronie internetowej, w którym na początku każdego miesiąca będę dzieliła się z Wami moimi lekturami z ostatnich tygodni.

Zapraszam na nowy cykl na mojej stronie internetowej, w którym na początku każdego miesiąca będę dzieliła się z Wami moimi lekturami z ostatnich tygodni.

W nowym 2024 roku chcę rozwijać zakładkę „O KSIĄŻKACH”, w której będą znajdowały się recenzje, polecenia albo inne artykuły inspirowane książkami. Wiem, że na razie jest tam dość ubogo, ale to się zmieni – obiecuję. Jednocześnie pragnę zachęcić Was, Drodzy Czytelnicy, abyście zajrzeli do zakładki „WYWIADY”, gdzie znajdziecie rozmowy z autorami książek.

Chciałabym podkreślić, że moje wybory czytelnicze są subiektywne – nie kieruję się kryterium nowości czy popularności. Dlatego też znajdziecie tu książki na różne tematy, mniej i bardziej popularne, nowości, ale także takie pozycje, które ukazały się kilka, kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt lat temu.

W grudniu przeczytałam:

Polska na wojnie, Zbigniew Parafianowicz (Wydawnictwo Czerwone i Czarne)

Redaktora Zbigniewa Parafianowicza znam przede wszystkim z eksperckich występów w podkaście „Raport o stanie świata” Dariusza Rosiaka i gdy dowiedziałam się, że napisał książkę ukazującą kulisy polsko-ukraińskich relacji od wybuchu wojny 24 lutego 2022 roku niemal do dnia dzisiejszego, sięgnęłam po nią z wielką ciekawością. Jako dziennikarka zdaję sobie bowiem sprawę z tego, że prawdziwej polityki nie robi się przed kamerami. Polska od początku rosyjskiej inwazji pełniła istotną rolę w tym konflikcie – nie tylko ze względu na położenie geograficzne. Tym bardziej byłam ciekawa, jak wyglądały kulisy naszego dyplomatycznego i politycznego udziału w tym konflikcie.

Zbigniew Parafianowicz ustami najbliższych współpracowników prezydenta (choć nie tylko) opisuje kulisy budowania polsko-ukraińskich relacji, formalnych i nieformalnych spotkań, obmyślania strategii działania, a także tąpnięcia stosunków po incydencie w Przewodowie i powstaniu sporu o zboże. Trzeba jednak podkreślić, że bohaterowie Polski na wojnie wypowiadają się anonimowo, co bezsprzecznie pomogło wydobyć najbardziej pikantne szczegóły, ale z drugiej strony zdjęło z nich w pewnym sensie odpowiedzialność za wypowiadane słowa. Dla mnie najbardziej interesujące były fragmenty książki dotyczące ostatnich dni przed wojną i spotkania prezydentów Dudy i Zełenskiego w Karpaczu, awarii prezydenckiego samolotu w drodze do Rzeszowa oraz szczegóły dotyczące pogorszenia relacji. Po lekturze tej książki można się przekonać, jak niewiele wiemy słuchając tylko serwisów informacyjnych.

Mój Rzym. Spacerem po niezwykłych zakątkach Wiecznego Miasta, Magdalena Wolińska-Riedi (Wydawnictwo Znak)

Po tym, jak przeczytałam tzw. trylogię watykańską Magdaleny Wolińskiej-Riedi, wiedziałam, że sięgnę po każdą kolejną pozycję autorki. Książki opisujące życie i pracę za Spiżową Bramą urzekły mnie erudycją autorki i świetnym językiem – z jednej strony starannym i bogatym, a z drugiej przystępnym.

Czytelnicy Periodista Marta wiedzą, że Rzym jest bliski mojemu sercu, więc radość z tego, że Magdalena Wolińska-Riedi poświęciła swoją kolejną książkę Wiecznemu Miastu była tym większa. Autorka zaprasza w niej do Rzymu widzianego swoimi oczyma, Rzymu, który poznaje od ponad 20 lat – najpierw jako studentka, a później korespondentka Telewizji Polskiej i żona oficera Gwardii Szwajcarskiej. Prowadzi nas przez mało znane miejsca, a jeśli dociera pod najważniejsze atrakcje, to również jest w stanie rzucić na nie zupełnie inne światło. Książka Mój Rzym nie ma nic wspólnego z przewodnikiem i bardzo dobrze.

Więcej o tej książce możecie przeczytać w moim wywiadzie z Autorką, który przeprowadziłam w listopadzie. Zapraszam do przeczytania TUTAJ.

Ciałko. Hiszpania kradnie swoje dzieci, Katarzyna Kobylarczyk (Wydawnictwo Czarne)

Z wielką ciekawością przyglądam się temu, co polscy reporterzy dostrzegają we współczesnej Hiszpanii. Wspaniałe oko na ten bliski mojemu sercu kraj ma Katarzyna Kobylarczyk. Tym razem podjęła się napisania książki reporterskiej o tzw. bebés robados, czyli ukradzionych dzieciach, a więc temacie, który odradzali jej sami Hiszpanie. Bardzo wiele ważnych słów na ten temat padło w mojej rozmowie z Autorką, dlatego Was do niej teraz odsyłam, żeby się nie dublować. Czytaj TUTAJ. I tak sobie myślę, że świetnie by było, gdyby Ciałko zostało przetłumaczone na język hiszpański.

Dawno temu w telewizji, Kamil Bałuk (Wydawnictwo Literackie)

Ta książka była zdecydowanie „najlżejsza” w odbiorze spośród zaproponowanych w tym artykule. Uważam, że Kamil Bałuk wpadł na świetny pomysł, aby porozmawiać z ludźmi, którzy stali za najpopularniejszymi programami telewizyjnymi lat dziewięćdziesiątych. Perspektywa czasu, z jakiej została ona napisana jest kluczowa. Bo dzisiaj, w dobie mediów społecznościowych i coraz bardziej panoszącej się sztucznej inteligencji, dyskutowanie o fenomenie „Miodowych lat” czy „Randki w ciemno” ma sens.

Dla mnie była to z jednej strony sentymentalna, a z drugiej fascynująca podróż przez telewizję, którą przecież jeszcze nie tak dawno oglądałam. Dowiedziałam się wielu rzeczy, o jakich nie miałam pojęcia – chociażby o wyzwaniach, jakie stały za robieniem magazynu kryminalnego „997”. Niektóre rozmowy są dziełem samym w sobie z uwagi na polot i poczucie humoru rozmówców. Bardzo dobrze bawiłam się czytając wywiad z Mariuszem Szczygłem oraz Arturem Barcisiem i Cezarym Żakiem. Z książki Dawno temu w telewizji wyłania się interesujący obraz srebrnego ekranu lat dziewięćdziesiątych, który zmieniał ludziom życie. Nierzadko dosłownie.

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, a także to, co robię na stronie internetowej www.periodistamarta.pl, możesz wesprzeć mnie dowolną kwotą w serwisie Patronite: https://patronite.pl/martawisniewska

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *